Za rok stuknie im 20 lat działalności, nadchodzący album będzie już dziewiątym w dyskografii (nie uwzględniając albumów live i kompilacji), a obecna wokalistka jest już trzecią. Z dzisiejszym dniem oficjalnie rozpoczynamy nową erę w Nightwish. Erę Floor Jansen. Dziś miała miejsce oficjalna premiera (bo, niestety, już się wydarzyły przecieki) nowego singla wraz z teledyskiem – Èlan.
Już od pierwszych dźwięków – jeszcze zanim Floor Jansen doszła do głosu – zacząłem się zastanawiać, czy to na pewno jest „nowe Nightwish”. Klimat wytworzony przez klawisze, flet i gitarę słyszane w pierwszych 30 sekundach dał mi wrażenie, że to tylko jakiś odrzut z sesji nagraniowych do Imaginaerum. Aż za bardzo podobne do ostatnich dokonań. Nieco mnie to niepokoi. Z nową wokalistką zespół powinien szukać nowych rozwiązań i pomysłów, nie jechać na starym – ale wciąż dobrym – patencie inspirowania się muzyką filmową i celtycką.
Skoro już napomknąłem o Floor – przez pierwszą zwrotkę poważnie się zastanawiałem czy to nie jest wciąż Annette Olzon. Wokalistka w singlu nie pokazuje na jakie eksperymenty wokalne ją stać, zwyczajnie stoi i spokojnie śpiewa. Bez popisywania się. Albo to po prostu jedna z części jej wachlarza umiejętności wokalnych. Od artystki z takimi możliwościami oczekiwałem znacznie więcej.
Krótko mówiąc – liczyłem na więcej efekciarstwa i wyraźnie zaznaczonego muzycznie nowego początku grupy. Bo Èlan dało mi wrażenie jakby od premiery Imaginaerum minęło nie mniej niż tydzień. A to było prawie 4 lata temu.
Premiera nowego albumu Endless Forms Most Beautiful nastąpi 27 marca. Mają całe półtora miesiąca żeby jeszcze zyskać w moich oczach. Bo mimo tego, że wieść o przyłączeniu Floor do Nightwish na stałe nie napawała mnie optymizmem, to wciąż trzymam za nich kciuki.
Wiem, jestemokrutna, ale dla mnie Nightwish bez Tarji to nie Nightwish, aczkolwiek ja we Floor właśnie pokładałam duże nadzieje, że da temu zespołowi „kopa”. I się rozczarowałam