Polecam posłuchać Czarneckiej

Polecam posłuchać Czarneckiej post thumbnail image

Wszyscy znacie tę historię o dziewczynie, która na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej zaśpiewała utwór o braniu narkotyków, zebrała przez internet mnóstwo pieniędzy na zrobienie teledysku i nagranie płyty. Dlatego sobie daruję te szczegóły. Słowem wstępu napiszę wam tylko, że debiutanckiej EPki Karoliny Czarneckiej musicie posłuchać. Przynajmniej raz. I uprzedzam, że może wam się nie spodobać.

W większości recenzji „Córki” pojawia się porównanie materiału Karoliny do płyty Doroty Masłowskiej. I jest to porównanie mocno trafne, bowiem obie panie poruszają w swoich utworach sprawy życia wielkomiejskiego w niecodziennych, czasami nawet irytujących aranżacjach elektronicznych. Jednak Karolinę od Mister D. odróżnia przede wszystkim znacznie lepsza dykcja – co nie dziwota, skoro mówimy o śpiewającej aktorce. Sepleniącej czasami Doroty ciężko było słuchać, za to Karolina ma talent slamerki i łatwego wyrzucania z siebie słów. O śpiewaniu rzadko tu można mówić, bo aktorka słowa prędzej wykrzykuje z siebie teksty.

Mamy tu krótki koncept-album, o Tinie – dziewczynie, która „przyjechała do Warszawy z małej mieściny, przyjechała ze snami„. Według słów aktorki, Tina jest częściowo inspirowana nią samą. Teksty nie są mocno zaskakujące, za to w większości są to gorzkie historie. Młoda dziewczyna przyjeżdża do wielkiego świata, jakim dla niej jest Warszawa licząc na „american dream” w polskim wydaniu, a ostatecznie… To  już musicie posłuchać płyty by dowiedzieć się, co stało się z Tiną. Warto nadmienić, że znane wszystkim „Hera koka hasz LSD” jest na albumie jako bonus track, i z pozostałą zawartością nie ma zupełnie nic wspólnego. Jeśli utwór Czarneckiej wam nie podszedł, to nie możecie absolutnie się zrażać do „Córki” przed przesłuchaniem. Jest to bowiem zupełnie inna historia, a nawet lepsza.

Krótko mówiąc – polecam posłuchać Czarneckiej. Nie obiecuję że wam się spodoba. Ale na pewno zostawi w was mocny ślad. We mnie zostawiła na tyle mocny, że zapętlam tę EPkę od tygodnia.