LL Cool J rozpoczął poniedziałkową ceremonię wręczenia najważniejszych nagród muzycznych słowami „it’s all about the moments”. I faktycznie – na 58. rozdaniu nagród Grammy liczyły się tylko momenty. A było ich mnóstwo. Oto te, które zapadły w pamięć najmocniej.
Hołd dla Maurice White’a
Niezapowiedziany i wyciskający łzy – taki był skromny tribute dla zmarłego niedawno członka Earth, Wind & Fire. Zanim członkowie Pentatonix i Stevie Wonder wręczyli Edowi Sheeranowi nagrodę za Song Of The Year, wykonali acapella That’s The Way Of The World. Krótko, ale niesamowicie.
Premiera nowego klipu Gwen Stefani
Wokalistka No Doubt wkrótce wyda swój trzeci studyjny album. Grammy to najlepsza okazja by wypromować nadchodzący krążek, a ona ją bardzo ciekawie wykorzystała. W trakcie jednej z przerw reklamowych pokazano nowy teledysk Gwen, który… był wtedy nagrywany na żywo! Fantastyczne!
Hołd dla Lionela Richie
Czwórka młodych artystów, każdy „z innej parafii”, ale każdy z charakterystycznym głosem, postanowiła oddać hołd Lionelowi. Każdy na swój sposób wyśpiewał jeden z hitów Lionela, a sam na koniec dołączył główny bohater. W trakcie występu przyszło mi do głowy, że chciałbym być muzykiem dla samego takiego upamiętnienia mnie.
Romantyczny The Weeknd
Kto by się spodziewał, że facet, który swoją karierę zbudował na bardzo niegrzecznych piosenkach o seksie, potrafi zrobić liryczny i delikatny występ ze swoim hitem? In The Night z akompaniamentem pianina i wiolonczeli nabrało bardzo zmysłowego wymiaru.
GaGa przebrana za Bowie’go
Sam występ artystki w hołdzie dla muzyka mnie nie przekonał mocno (nawalone za dużo naraz, mimo bardzo ciekawych emocji), jednak image artystki podczas gali wzbudzał zainteresowanie.
Występ Kendricka Lamara
Bez komentarza. Po prostu zobaczcie.