Podobno nie ocenia się książki po okładce. Tak samo nie można przewidywać zawartości płyty po jej tytule. Reaktywowane Fall Out Boy nagrało bowiem album który z rock’n’rollem nie ma absolutnie nic wspólnego.
Z płyty litrami wylewa się pompatyczność i banał okraszony rytmami w stylu dennego electro- i pop-rocka. Fall Out Boy definitywnie odcięli się od punkowych korzeni z początku kariery, i kontynuują to co nieśmiało zaczęli na całkiem dobrym Infinity On High i fatalnym Folie a Deux, które było już bardziej popowe niż rockowe. Całość jest bardzo radiowa, i idealna do puszczenia w paśmie dziennym nawet Radia Zet i Eski. Kilka mocniejszych riffów w The Mighty Fall i Rat a Tat to najmocniejsze momenty tej płyty. Zaznaczam: momenty – bo żaden z utworów nie jest w stanie się w całości wybronić ponad album. Zespół w My Songs Know What You Did In The Dark (Light Em Up) i Alone Together brzmi jak nieudolna kopia 30 Seconds To Mars ze słodziutko zawodzącym Patrickiem Stumpem, Where Did The Party Go, Miss Missing You i Young Volcanoes to pop silący się na rocka w stylu Avril Lavigne. O reszcie nie ma po co mówić… Przepraszam – nie ma o czym. Bo tak jak napisałem wcześniej – nic się nie wyróżnia.
Żeby było jasne – nie mam przeciwko jakimkolwiek zmianom stylistycznym, cieszę się że są zespoły rozwijające się muzycznie. Tylko chciałbym aby jakiekolwiek eksperymenty z brzmieniami wychodziły co najmniej dobrze, i były przemyślane. A na Save Rock And Roll tego brakuje. Chaos, pompatyczność, banał, i infantylność to jedyne udane przymiotniki na zawartość tego krążka. Trzeba najwyraźniej poczekać, aż panowie z Fall Out Boy nauczą się grać ze sobą na nowo.
Jednym z ciekawszych elementów albumu są występy gościnne, z czego najlepsze są na dwóch ostatnich kawałkach – w Rat a Tat słyszymy bosko wydzierającą się Courtney Love (poproszę teledysk do tego kawała, byle prędko!), a do tytułowego Save Rock And Roll swoje pięć minut dostał sam Elton John. Warstwa tekstowa raczej nikogo nie zaskoczy – zespół śpiewa głównie odnośnie wcześniejszego rozpadu i następującego właśnie odnowienia i zamierza znowu podbijać świat.
Czy Fall Out Boy podbiją świat na nowo? Na pewno tak. Publiczność zdążyła się za nimi stęsknić – co widać po wynikach sprzedaży (album wskoczył na pierwsze miejsca w ponad 20 krajach!) czy też milionach wyświetleń klipów na YouTube. Ale czy uratują rock’n’rolla? Na pewno nie. Ale chyba nie o to im chodziło.