Ella Henderson – głos zmienia wszystko

Ella Henderson – głos zmienia wszystko post thumbnail image

Debiutanckie albumy laureatów talent-shows mają zawsze parę punktów przewagi nad innymi debiutami. Raz – aspekt promocyjny można zamknąć w zdaniu „znany z programu tego i tego”, dwa – nie mamy absolutnie wątpliwości nad jakością ich śpiewania. Nawet jeśli zajmują dość odległe miejsca w programie w którym zaistnieli. Tak jak bohaterka tego wpisu – Ella Henderson.

 

Gabriella Michelle Henderson – bo tak się naprawdę nazywa – ma 19 lat i kawał naprawdę nieziemskiego, pięknego głosu. Objawiła się światu w  9. edycji brytyjskiego X-Factora, w 2012 roku. Już na wstępie zadziwiła, bowiem przyszła na przesłuchanie z własnym, autorskim utworem. To od razu dowodzi, że nie miała zamiaru być wytresowaną na potrzeby mainstreamu gwiazdką, a świadomą swej artystycznej wolności artystką. Posłuchajcie sami.

Jej przygoda z programem trwała 7 tygodni, w trakcie których śpiewała materiał niezwykle szeroki muzycznie – od Cher, przez Evanescence, na Katy Perry skończywszy. Jej występy niejednokrotnie pokazały że każdy utwór może mieć inne oblicze. Mnie najbardziej zaskoczyło wykonanie „Bring Me To Life”, które z głosem Elli nabrało wymiaru iście soulowego, a także „You’ve Got The Love” pełne klasy.

Ella ostatecznie w programie zajęła szóste miejsce. Co ciekawe, w swoim ostatnim odcinku stoczyła walkę o przetrwanie z Jamesem Arthurem, który miesiąc później świętował swoje zwycięstwo. Ale – co się odwlecze, to nie uciecze. A Ella nieco długo się odwlekała z wykorzystaniem szansy po programie.

W październiku ukazał się pełnowymiarowy debiut wokalistki – „Chapter One„. Zapowiedziała go utworem „Ghost„, który – no cóż, trzeba powiedzieć wprost – był hitem. Pierwsze miejsca na listach na Wyspach Brytyjskich, podium w Austrii i Australii, nawet u nas utwór załapał się w pierwszej dziesiątce najczęściej odtwarzanych utworów w radiostacjach. W Europie ogólnie był niemały hit. Ale co dziwota, skoro wokalistka do spółki Ryanem Tedderem (i tu już mógłbym zamknąć to zdanie, bo mówi to samo za siebie) połączyła chwytliwość brzmienia r&b ze świetną ekspozycją swojego głosu. Utwór idealny jest na zapętlanie.

Może to było nieco durne, ale po samym tym singlu zdecydowałem się kupić w ciemno całe „Chapter One. Nie rozczarowałem się. Rzecz jasna, album nie jest wyjątkowym dziełem, nie uniknął pułapek debiutantów, jak przesadna pompatyczność w pojedynczych utworach. Ale słucha się go niezwykle dobrze. Przede wszystkim ze względu na głos naszej bohaterki. Moim zdaniem, Ella najpiękniej brzmi w szybkich, dynamicznych utworach, jak znany wszystkim „Ghost„, a ja od swojej strony dorzucę jeszcze ładnie bujający „The First Time„, który bez problemu mógłby znaleźć się w repertuarze Alicii Keys, „Mirror Man” z bluesowym zacięciem, „Pieces” idealne na singla i „Billie Holliday” z wersji deluxe krążka.

https://www.youtube.com/watch?v=cIrrK1q7g2w

Cały album bez problemów znajdziecie w serwisach streamingowych. Jeśli chcecie posłuchać pięknego śpiewania okraszonego w melodie, które chwytają słuchacza, ale nie są przy tym mocno natarczywe – odpalcie „Chapter One„.

(z dedykacją dla Olci z Czydzieści Czy)

1 thought on “Ella Henderson – głos zmienia wszystko”

  1. Na prawdę ciekawie piszesz! Będę tu wchodzić częściej, bo twoje artykuły na prawdę zachęcają do przesłuchania, widać że na prawdę lubisz pisać o muzyce. ^^ Co do samej piosenkarki, uwierz mi lub nie, nie słyszałam jej jeszcze nigdy wcześniej… bo nie słucham radia w ogóle, a nawet na youtube jakoś szczególnie nie chciało mi się klikać w ikonkę do jej teledysków, choć wyświetlały mi się w propozycjach. Ale kliknęłam teraz i faktycznie – ma głos. Może faktycznie warto dać jej szansę i przysłuchać się bliżej temu albumowi…

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *