10 koncertów, których nie możesz odpuścić na Woodstocku

10 koncertów, których nie możesz odpuścić na Woodstocku post thumbnail image

23. Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą startuje już lada dzień! Kilka dni pełne swobody, radosnych i kolorowych ludzi, wszelakich warsztatów, inspirujących spotkań, a przede wszystkim – pełne muzyki!  Mój debiut na Woodstocku zaliczyłem dwa lata temu, kiedy to zobaczyłem na żywo m.in. Within Temptation, Modestep i Shaggy’ego, a także zobaczyłem jak wygląda ten festiwal za kulisami!

Ja wiem, że na Woodstocku jest masa atrakcji i są tam też tacy, którzy nie przyjeżdżają tam ze względu na wykonawców. Ale znajdźcie choć chwilę czasu na te 10 wymienionych przeze mnie koncertów, a gwarantuję wam, że będzie to najciekawszy muzycznie Przystanek Woodstock, jaki wam będzie dane przeżyć.
Kolejność listy alfabetyczna.

Archive – 4.08, godz. 23:50, Duża Scena
Słuchaczom radiowej Trójki nie muszę ich przedstawiać. W sumie, w naszym kraju ta brytyjska kapela ma bardzo spore grono fanów, którzy będą czekali na takie kawałki jak Bullets, Violently, Kid Corner, Lights czy kultowe już Again. Całej reszcie wytłumaczę hasłowo: prog-rock wymieszany z trip-hopu spod znaku Portishead czy Tricky’ego. A dla mnie to jeszcze będzie przeżycie mocno emocjonalne, bo kocham ten zespół od wielu lat.

Blues Pills – 5.08, godz. 21:30, Mała Scena
Jedni z niewielu dzisiejszych obrońców rocka w stylu retro. Blues Pills garściami biorą co najlepsze z tradycji country, bluesa i rock’n’rolla, by podać nam to w świeżej i nowoczesnej formie. A nad wszystkim niesamowicie charakterystyczny soulowy głos Elin Larsson.

Counterfeit – 4.08, godz. 23:00, Mała Scena
Powiem szczerze, że przed przejrzeniem line-upu Woodstocka nie znałem wielu zespołów. Counterfeit przykuło moją uwagę niezłymi wokalami przypominającymi Gallows czy wczesne Bring Me The Horizon i aranżami czystego punk-rocka spod znaku chociażby Against Me. Takie zespoły nieczęsto wpadają do Polski, więc warto obczaić tych młodzieńców. A nuż lada moment będą z nich gwiazdy nowej fali punka.

House Of Pain – 4.08, godz. 17:50, Duża Scena
Odpalcie sobie Jump Around i wyobraźcie sobie słuchanie tego na żywo w kilkutysięcznym tłumie w Kostrzynie. Kultowa amerykańska kapela obchodzi w tym roku 25-lecie tego hiciora i właśnie z tego powodu ich usłyszymy na Woodstocku! A zespół ma w zanadrzu niejeden taki wałek, przy którym będziecie się trząść jak wariaci!

The Kyle Gass Band – 3.08, godz. 18:10, Duża Scena
Tak, to on! Ten Kyle Gass z boskiego Tenacious D! Czy ja muszę was bardziej zachęcać? No dobra, ostatni album grupy Thundering Herd jest niesamowicie przebojowy i swoim klimatem idealnie wpisuje się w atmosferę Przystanku Woodstock. Jeśli znacie dobrze angielski, na tekstach piosenek nieraz się uśmiechniecie od ucha do ucha.

Łąki Łan – 3.08, godz. 15:20, Duża Scena
Jeden z najbardziej skocznych i najlepiej funkujących zespołów w tym kraju występował na Przystanku Woodstock już nie raz – o koncercie, który zagrali tuż po The Prodigy krążą już legendy. W tym roku zespół dostał trudne zadanie, ale znając ich ostatni album Syntonia, wszyscy pod Dużą Sceną będą szaleć. Bo Łąki Łan otworzy tegoroczny Przystanek Woodstock!

Mando Diao – 3.08, godz. 1:30, Duża Scena
Tak, ja też chcę usłyszeć na żywo You Can’t Steal My Love, Dance With Somebody i Never Seen the Light of Day. Ale poza tym, w maju ukazała się nowa płyta tych szwedzkich mistrzów rock’n’rolla, więc w środku nocy możemy liczyć na dawkę dobrze pogującej imprezy!

Pawbeats Orchestra – 3.08, godz. 3:00, Nocna Scena ASP
Hip-hop na Woodstocku? Nawet dziś niektórym się to nie mieści w głowie. Nie dość, że co roku jest spora reprezentacja tego gatunku (w 2016 Łona i Webber zagrali na Małej Scenie, a Złotego Bączka odebrał GrubSon), to teraz mamy występ producenta kojarzonego z hip-hopem! Pawbeats wystąpi na ASP z orkiestrą symfoniczną, a gościnnie m.in. VNM, Marcelina, Dwa Sławy, Kali czy Mama Selita. Taki wielomuzykowy projekt na pewno jest wart zobaczenia!

Slaves – 5.08, godz. 19:10, Duża Scena
Nominacja do Mercury Prize, podbicie serc redaktorów Kerranga i NME, wyprzedane O2 i Shepherds Bush Empire – nieźle, jak na mocno wkurwioną na obecną ludzkość dwuosobową kapelę punkową. A teraz przepraszam za słowa, ale ci goście po prostu zajebiście grają i musicie ich zobaczyć!

Wilki – 3.08, godz. 22:20, Duża Scena
Tylko się nie zdziwcie, jak pójdziecie na Wilki i nie usłyszycie Baśki, Bohemy czy Na zawsze i na wieczność, a zamiast tego takie klasyki jak Beniamin, Eli Lama Sabachtani czy nieśmiertelne Son of the Blue Sky. Kapela Roberta Gawlińskiego zamierza bowiem odegrać na Przystanku Woodstock materiał z wydanej dokładnie 25 lat temu debiutanckiej płyty. Drugiej takiej okazji prędko nie będzie, więc widzimy się pod Dużą Sceną.

A ja do tego wszystkiego jeszcze planuję wpaść m.in. na koncerty Carrion, Hey, Jelonka, Wojtka Mazolewskiego, Koniec Świata, Leniwca i Michała Urbaniaka, zajrzeć do ASP na spotkania z Maciejem Orłosiem i Robertem Biedroniem oraz na kilka warsztatów – a przede wszystkim dobrze się bawić!
Do zobaczenia w Kostrzynie nad Odrą!!!

4 thoughts on “10 koncertów, których nie możesz odpuścić na Woodstocku”

  1. Dzięki za tę listę! Dzięki Tobie nie przegapię legendy z Tenacious D i fajnej muzyki w stylu Portishead :) Na swojej liście mam jeszcze Triuvium i Amon Amarth bo jednak Woodstock bez cięższych brzmień byłby niepełny ;)

      1. Trzymam kciuki by starczyło obu, bo warto. Widziałam ich już na żywo i był to b.dobry koncert. Choć byli tylko supportem.

  2. The Bloody Beetroots miał być dla mnie, jednym z powodów odwiedzenia Kostrzyna tego lata, niestety nie pyknie, ale jeżeli ktos ma możliwość to niech uerza i wyskacze się za mnie po wszech czasy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *