Pol’and’Rock 2019 – 10 koncertów, które warto zobaczyć

Pol’and’Rock 2019 – 10 koncertów, które warto zobaczyć post thumbnail image

25. Pol’and’Rock Festival już dosłownie za rogiem! Sprawdźcie czy macie namiot w całości, czy macie czym dojechać, czy starczy wam t-shirtów i nie zapomnijcie o nawadnianiu się! Jubileuszowa edycja legendarnej imprezy (nieważne że wcześniej z inną nazwą) zapowiada się na cztery dni fantastycznej zabawy. Dla mnie będzie to już czwarty raz na tym festiwalu i za każdym razem będąc tam czuję się jak w domu pełnym uśmiechniętych ludzi. To trzeba po prostu przeżyć.

Już od środy w Kostrzynie Nad Odrą czeka tak dużo atrakcji muzycznych (i nie tylko), że przegapienie czegoś dla samego siedzenia w namiocie byłoby zmarnowaniem czasu. Warto już teraz pomyśleć, na jakie koncerty i warsztaty sobie zarezerwować choć jedną godzinę. Dzisiaj chcę wam zaproponować 10 najciekawszych wykonawców tegorocznego Pol’and’Rocka.
Kolejność alfabetyczna

Gogol Bordello – czwartek 1.08, 19:40, Duża Scena

To jest to, co ja nazywam właściwą kapelą na właściwym festiwalu. Zespół prod przewodnictwem szalonego Eugene Hutza gra cygański punk – czyli wymieszanie tradycji folkloru Ukrainy i Rosji z elementami yiddish i ostrych brzmień punkowych. Pewnie się dziwicie, jak można łączyć takie rzeczy? Duża zasługa w tym, jak bardzo multikulturowa jest to kapela – członkowie zespołu pochodzą z Ukrainy, Rosji, Etiopii, Ekwadoru i USA. Różnorodność to ich największa siła, która sprawdza się w twórczości zespołu już 20 lat. Co prawda, widziałem ich na żywo już nie raz, ale na Pol’and’Rock z ochotą pójdę poskakać do tego cygańskiego punka raz jeszcze!

Karolina Czarnecka – piątek 2.08, Namiot ASP, 00:10 (noc z piątku na sobotę)

Jeśli ona dalej jest dla was dziewczyną od Hera koka hasz LSD, to jesteście bardzo nie na czasie. Karolina Czarnecka od czasu słynnego występu 5 lat temu, idzie własną artystyczną drogą – od solowych płyt pełnych nietuzinkowej elektroniki, występów z zespołami Żelazne Waginy i Gang Śródmieście, a także grając w teatrze. Aktualnie przygotowuje trzecią płytę, którą zwiastuje singlem Módl się za nami. A że ja Karolinie mocno kibicuję, to nie mogę się doczekać jej manifestu na Najpiękniejszym Festiwalu Świata.

Lordi – piątek 2.08, Duża Scena, 20:40

Są tu może osoby pamiętające Eurowizję 2006? Jeśli nie, to w dużym skrócie – ta fińska kapela wygrała ten konkurs hardrockowym przebojem Hard Rock Hallelujah, a przyciąga swoją uwagę wizerunkiem inspirowanym staromodnymi filmami grozy. Ze sceny poleci przebojowy metal, a wykonają go prawdziwe potwory. I nie nazywajcie ich satanistami, bo tacy nie mieliby w swoim repertuarze utworu Devil Is a Loser. Warto to przynajmniej zobaczyć, by się zadziwić, jak można wygrywać Eurowizję wyglądając… strasznie.

Mitch&Mitch – środa 31.07, Namiot ASP, 2:00 (noc z środy na czwartek)

Noc Jazzu już na dobre wpisała się w krajobraz kostrzyńskiej sceny ASP i mam nadzieję, że już na stałe. I w tym roku zostańcie tam do samego końca właśnie dla Mitch&Mitch. Ich album nagrany ze Zbyszkiem Wodeckim już na pewno słyszeliście. Ale na scenie ASP usłyszycie również inspiracje westernem, sambą, japońskimi balladami czy klimatem włoskiego San Remo. Brzmi dziwacznie? Tym bardziej musicie tego posłuchać na żywo.

Perturbator – piątek 2.08, Duża Scena, 2:00 (noc z piątku na sobotę)

Jeśli dalej utożsamiacie ten festiwal wyłącznie z punkiem, rockiem i reggae, to naprawdę sporo was ominęło. Od czasów występu The Prodigy na kostrzyńskiej scenie co roku pojawia się coraz więcej wykonawców używających elektronicznych efektów. Nocny występ Perturbatora zabierze was w świat pomieszania elektroniki z lat 80., metalowej agresji, brzmień z gier komputerowych, rave i cyberpunku. Jeśli jesteście fanami Korn, Kraftwerk czy Nine Inch Nails – to musicie sprawdzić Perturbatora!

Prophets Of Rage – piątek 2.08, Duża Scena 22:30

Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale takiej supergrupy na tym festiwalu chyba jeszcze nie było! Ekipa złożona z członków Rage Against The Machine, Cypress Hill i Public Enemy przyjedzie do Kostrzyna Nad Odrą by wam swoim rapcore’owym językiem powiedzieć o rzeczach ważnych. Bowiem Prophets of Rage to kapela zaangażowana, która nawiązuje w tekstach do niesprawiedliwości społecznej, zagrożeń podstawowych wolności i praw człowieka, nawołuje do buntu oraz do podjęcia stanowiska wobec nietolerancji i dyskryminacji człowieka. Kolejny właściwy zespół na właściwym festiwalu.

Renata Przemyk – czwartek 1.08, Namiot ASP, 23:50

Na zmianę drapieżna i liryczna, rockowa i folkowa, akustyczna i elektroniczna, ostra i zmysłowa – taka właśnie jest autorka takich przebojów polskiej zimnej fali jak Babę zesłał Bóg, Kochana, Własny pokój, Kochaj mnie jak wariat. Renata Przemyk obchodzi w tym roku 30-lecie kariery artystycznej, zatem w Namiocie ASP dostaniemy pełen przekrój muzyczny tej niezwykłej artystki.

Skunk Anansie – sobota 3.08, Duża Scena, 22:20

Pod koniec lat 90. ten zespół, pod dowództwem charyzmatycznej i nieco androgynicznej wokalistki Skin, był jednym z najważniejszych na scenie brytyjskiego alt-rocka. Takie przeboje jak Secretly, Hedonism, Weak czy Charlie Big Potato znali wtedy wszyscy, głównie dzięki rozpoznawalnemu głosowi wokalistki. Zespół w tym roku obchodzi 25-lecie istnienia, więc gdzie lepiej pójść na ich koncert niż na na Po’and’Rocku, który też ma w tym roku 25. urodziny?

Terrific Sunday – sobota 3.08, Scena Lecha, 21:20

Jedna z najciekawiej rozwijających się polskich kapel. Bywalcy polskich festiwali mogli ich widzieć już wszędzie – od Spring Breaka i Jarocina po OWF i Open’era, a także w roli gości u Nothing But Thieves czy Artura Rojka. Od samego początku idą drogą niezależnego rocka, ale bardzo przebojowego. Zaczęli od wydawania EPek własnym sumptem, by ostatecznie dostać kontrakt z Sony Music Polska, gdzie już niedługo wdadzą drugą płytę. Na Pol’and’Rock trafili dzięki występom na Eliminacjach, więc musicie sprawdzić czym przekonali do siebie jurorów.

fot. Dominik Malik

Ziggy Marley – czwartek 1.08, Duża Scena, 15:20

To nazwisko mówi już chyba wszystko, prawda? W 2012 roku na Przystanku Woodstock zagrał Damian Marley, dwa lat później Ky-Mani Marley, w końcu przyszedł czas na najstarszego spośród synów Boba Marleya. W takiej rodzinie nie było wyjścia – muzyka była naturalną drogą życia. Kariera rozpoczęta jeszcze w dzieciństwie z singlem napisanym przez słynnego tatę, od 17 roku życia pierwszy zespół obsypany nagrodami i wyróżnieniami, wielkie sceny festiwalowe na całym świcie. Warto dodać, że będzie to też jego pierwsza wizyta w Polsce. Poza tym, przegapić pierwszy koncert na Dużej Scenie to trochę nie wypada, co?

A ja, poza powyższymi, wybieram się na koncerty m.in. Pablopavo & Ludziki, Parkway Drive, Crystal Fighters, Dub FX i Kultu, a także pójść się pośmiać na występie Kabaretu Hrabi i posłuchać Kasi Nosowskiej w ASP.
Do zobaczenia na Pol’andRock Festival!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *