Miałem się w tym temacie nie odzywać. Miałem i już. Po prostu. Trzymałem się z dala do tej sprawy jak tylko mogłem, mimo że mnóstwo myśli mi się w głowie kłębiło i aż błagało o wylanie na klawiaturę. Ale obiecałem sobie, że nie – będę milczał. Po co jeszcze mam