Jest takie powiedzenie, że „żelazo trzeba kuć, póki gorące”. Nie znam się na kowalstwie, ale wydaje mi się, że jak zbyt intensywnie kuje się wciąż to samo żelazo, to w końcu dobije się do jego granicy wytrzymałości i pęknie na pół z hukiem. I do tej granicy wytrzymałości coraz bardziej