To nie będzie długa notka. Chciałem wam tylko krótko napisać o trzech dziewczynach. Trzech siostrach. Genialnie uzdolnionych siostrach ze słonecznego Los Angeles. Este, Danielle i Alana – siostry z zespołu Haim.
Jeśli lubicie Tegan & Sara, Florence + The Machine albo Ladytron – to muzyka Haim może wam przypaść do gustu. Siostry w swoich nagraniach wkładają sporą dawkę surowych, mrocznych emocji, okraszonych brzmieniem kojarzących się z indie czy alternatywnym popem. Jeśli już chcecie to wkładać do jakiejś szufladki, to najprościej będzie to nazwać indie popem. Chociaż dla mnie to taki doom pop – pop pełen niepokoju.
Siostry są bardzo muzykalne od lat – nie dziwota, skoro oboje rodziców jest muzykami, do którego zresztą wcieli z początku dwie najstarsze córki. Dziewczynki postanowiły jednak same zapracować na sukces. I bardzo dobrze im wychodziło… tfu! – wciąż im bardzo dobrze wychodzi. Danielle grała koncerty z Julianem Casablancasem z The Strokes, jako zespół supportowały Florence + The Machine, Mumford & Sons, a nawet Ke$hę, Kid Cudi zaprosił wszystkie trzy by pojawiły się na jego najnowszej płycie, a na tegorocznym festiwalu Glastonbury The Primal Scream zaprosiło je do wspólnego występu.
Ich debiutancki album Days Are Gone ukazał się niecały miesiąc temu. Nie wiem jak z popularnością tych pań nad Wisłą, ale mam nadzieję że nie jestem jedynym, który się w nich zakochał od pierwszych dźwięków Falling. Niesamowicie zmysłowe głosy dziewczyn (nie wiem która z nich dzierży największe skrzypce w tej kwestii, ale to nieistotne), i te – jak wcześniej wspomniałem – bardzo surowe melodie tworzą utwory bardzo klimatyczne. Na ogół drażni mnie słowo „indie”, ale tu po raz pierwszy mi nie przeszkadza. Zresztą, nie będę wam za wiele opisywał – niech przemówi muzyka!
Falling – piękny, hipnotyzujący singiel. A z tym teledyskiem, to już istna uczta dla zmysłów.
Don’t Save Me – tu już bardziej indie, ale nie takie „na-siłę-indie-hipsterskie”. Takie indie trochę w strone wczesnego Franz Ferdinand.
Let Me Go – utwór pojawił się w soundtracku remake’u kultowej „Carrie” Stephena Kinga. Czujecie ten mrok i niepokój?…
Running If You Call My Name – nie mówcie mi, że tylko ja tam słyszę echa Florence+The Machine.
OK, na razie starczy bo gdybym miał wam podrzucić wszystkie moje ulubione kawałki strasznie by się rozwalił ten wpis. Nakłaniam was gorąco do tego, byście sami sprawdzili czy Haim wam przypadną do gustu. Album jest bez problemów do odsłuchu na Spotify, Deezerze i Rdio.
A na zakończenie, by dowieść wam genialności sióstr, posłuchajcie jak ze średniej piosenki pop zrobiły małe arcydzieło.