Moje relacje z zespołem Bring Me The Horizon ostatnio były nieco… skomplikowane. Za czasów Sempiternal kochałem się w nich niemal na zabój, zwłaszcza jak udało mi się ich usłyszeć na żywo. Do następnego That’s The Spirit podchodziłem już z dystansem, ale podobało mi się że Oli Sykes i ekipa eksperymentują,