Często miałem taką myśl, że gdyby feminizm miał postać ludzką, to byłaby to postać Renaty Przemyk. Zasłużyła sobie u mnie na taki obraz trzydziestoma latami nieco chropowatego śpiewania z takimi utworami jak Babę zesłał Bóg, Nie mam żalu, Własny pokój, Zazdrosna i Bo jeśli tak ma być gdzie stawia się