9 rzeczy, o których musisz pamiętać na Next Fest

9 rzeczy, o których musisz pamiętać na Next Fest post thumbnail image

Już dosłownie za parę dni do Poznania wraca festiwal znany, ale jednak nowy. NEXT FEST, jako spadkobierca dorobku festiwalu Spring Break, odpali na nowo koncertową wiosnę w Poznaniu, kiedy to biegało się od klubu do klubu i odkrywało bogactwo polskiej sceny muzycznej – od debiutantów po weteranów. Na tamtym festiwalu wypłynęli na szerokie wody wielkiej popularności m.in. The Dumplings, Kortez czy Daria Zawiałow. Niedługo się przekonamy, czy jakiś debiutant z Next Fest podzieli ich los. Jeśli jesteście nowicjuszami w kwestii festiwali showcase’owych, to mam dla was kilka wskazówek, cobyście najlepiej wykorzystali te 3 dni w koncertowym Poznaniu.

Odbierz wcześniej festiwalową opaskę

Zaoszczędzisz na czasie i to sporo. Punkt wymiany karnetów na opaski będzie czynny już od rana (a przynajmniej tak było za czasów Spring Breaka), zatem jeśli masz taką możliwość – staw się tam nawet kilka godzin wcześniej przed pierwszym koncertem. Inaczej zaliczysz swoją pierwszą długą kolejkę. Nie raz słyszałem od innych festiwalowiczów opowieści, jak to przez długie kolejki po odbiór opaski przegapili zaplanowane koncerty.

Masz przed sobą wielu debiutantów…

..więc jak trafisz na któregoś z nich, to bądź wyrozumiały. Może ich zjadać trema, mogą być przerażeni, mogą się nie odezwać ani jednym słowem. Dopinguj, nagradzaj brawami, uśmiechaj się, jeśli wpadną ci w ucho. Możesz nawet podejść po koncercie i krzyknąć im coś w stylu „było super!”. Daj im siłę własnym dobrym nastawieniem. A jeśli jednak w trakcie poczujesz, że ich muzyka ci się nie podoba – po cichu wyjdź na inny koncert.

Zrób sobie spacer przed startem…

Jeśli nie jesteś z Poznania lub nie bywasz za często w poznańskich klubach, sprawdź gdzie grają twoi ulubieńcy i z zegarkiem w ręku sprawdź jak pokonywać dystanse pomiędzy lokalizacjami – zwłaszcza, że obecnie centrum Poznania jest zawalone remontami. Na szczęście, niektóre miejsca są od siebie o rzut beretem. Kilka wskazówek dla nieobeznanych:
-Dubliner, Dziedziniec Zamkowy, Lokum i Blue Note są w kompleksie Centrum Kultury Zamek, więc wystarczy tylko obiec budynek by z jednego klubu dostać się do drugiego,
-W Starym Kinie sąsiaduje z Pod Minogą, które są ulicę obok Placu Wolności
-Scena na Piętrze jest ulicę obok Dragona
-najbardziej na uboczu będą Tama oraz Plac Kolegiacki.

…a najlepiej zainwestuj w rower lub hulajnogę

Jeśli twój harmonogram będzie zakładał np. bieg z Placu Wolności do Tamy, to łatwiej i szybciej będzie ci pokonać ten dystans na kółkach. Przyjedź ze swoim rowerem (niestety, Poznański Rower Miejski został wycofany…) lub poluj na hulajnogi do wypożyczenia.

Przygotuj się na zostanie w kolejce

Zasadniczo tylko 4 miejsca festiwalowe są na tyle duże, że ryzyko niezobaczenia koncertu jest minimalne/zerowe. Są to:
-Plac Wolności, gdzie jest wejście gwarantowane dla każdego posiadacza biletu
-Plac Kolegiacki, nieco mniejszy od wyżej wymienionego,
-Sala Wielka Centrum Kultury Zamek, która jest jedną z największych sal koncertowych w Poznaniu,
-klub Tama, gdzie mieści się mniej-więcej tyle co w warszawskiej Stodole,
-plenerowa scena na Dziedzińcu Zamkowym.
Next Fest jednak w większości organizowany jest w klubach średniej pojemności (Pod Minogą, Dubliner, Blue Note) albo w bardzo małych (Dragon, W Starym Kinie, Lokum). Dlatego licz się z tym, że jeśli nie przyjdziesz dużo wcześniej, to możesz nie zostać wpuszczony na wymarzony koncert. Tej olbrzymiej kolejki na Hanię Rani podczas Spring Break 2019 nigdy nie zapomnę, a Reni Jusis w 2016 rzekomo ściągnęła takie tłumy, że musiałaby zagrać dwa razy, by wpuścić wszystkich kolejkujących.

Ten festiwal to nie tylko koncerty

Pełna nazwa imprezy to „Music Showcase & Conference” – więc od razu widać, że nie tylko koncertami ten festiwal stoi. W Kinie Pałacowym CK Zamek przez 3 dni będą odbywały się warsztaty, panele i prezentacje związane z branżą muzyczną. W tym roku jest szansa na rozmowę z przedstawicielami m.in. Universala, Eventimu, Kayaxu, Antyradia, Radia Nowy Świat, a panel inaugurujący poprowadzi Piotr Stelmach rozmawiając z Kwiatem Jabłoni. Spora dawka wiedzy i ciekawostek – oraz świetne okazje do networkingu. Szkoda byłoby cokolwiek z tego odpuścić, prawda?

Scena na Placu Wolności to nie priorytet

Absolutnie nic nie ujmując Nosowskiej czy Ralphowi Kaminskiemu – jeśli nie jesteś ich turbo-fanem, nie musisz sobie odpuszczać innego koncertu na rzecz ich. Bo z bardzo dużym prawdopodobieństwem gwiazdy ze sceny na Placu Wolności będziesz zobaczyć w ciągu roku jeszcze nie raz, możliwe że nawet za darmo (np. podczas juwenaliów czy dni miasta). A zamiast tego w jednym z klubów obok może czekać genialny młody talent i przyszła wielka gwiazda. Tak jak Mery Spolsky stawiała pierwsze kroki na dawnym Spring Breaku grając w jednej z tych kameralnych scen, a teraz wystąpi jako gwiazda na największej scenie.

Tu nie ma obsuwy

Zdziwko, co? Ale na tego typu imprezie akurat mocno szanuje się czas uczestników, bo wszyscy biegają po Poznaniu z zegarkiem w ręku. Jeśli jednak jakiś wykonawca nie zacznie grać o wyznaczonym czasie – to zwyczajnie obetnie mu się koncert. Nie ma przeproś, tutaj jest za dużo koncertów, żeby choć jeden miał skończyć później.

Pomóż osobom z niepełnosprawnościami

Jeśli widzisz festiwalowicza na wózku bądź o kulach – zapytaj czy potrzebuje pomocy w dostaniu się do któregoś klubu. A niestety, w niektórych miejscach może być z tym problem. Do sceny Dragona i Pod Minogą prowadzą wąskie i kręte schody oraz korytarze, trochę się też namęczycie w Schronie, Scenie Na Piętrze, W Starym Kinie i w Tamie (przy czym, obsługa tego ostatniego deklarowała pomoc i specjalną strefę dla osób z niepełnosprawnościami, walcie bezpośrednio do nich). Trudno może być również w Blue Note, chyba że wielomiesięczny remont tego klubu coś już na to zaradził. Za to bez większych problemów dostaniecie się do sceny w CK Zamek (który ma na wyposażeniu windy i podjazdy), na niskich powierzchniach w Lokum i Dublinerze też uda wam się przemieścić bez wielkich sił, a na scenach plenerowych może was tylko wkurzyć kostka brukowa.


I przede wszystkim, baw się dobrze!!! Mnie można szukać na koncertach m.in. Darii ze Śląska, Izzy & The Black Trees, Kamila Husseina, Marissy, 1988, KAMP! czy Swiernalisa.
MAKE SPRING GREAT AGAIN!